Szukaj na tym blogu

sobota, 5 lipca 2014

Spójrz na Skład [SnS] I | Lactacyd Femina oraz Femina Plus


Wciąż wiele osób wybiera szampon po zapachu, a krem, czytając szumne hasła na etykiecie. W sumie, to nie dziwię się, sama całe życie tak robiłam - brak jest porządnych regulacji prawnych, a także kampanii edukujących, mówiących o naszych prawach czy uczących nas, jak wybierać mądrze. Branża spożywcza powoli rusza w kierunku pozytywnych zmian, wiemy co to MOM i składniki E, ale wciąż nie interesuje nas, co nakładamy sobie codziennie na twarz. 

Postanowiłam więc stworzyć pierwszą serię na blogu :) Spójrz na Skład, w skrócie SnS, będzie serią postów dotyczących oczywiście składów - w większości kosmetycznych, ale myślę, że w przyszłosći będę ją rozszerzać o produkty spożywcze albo utworzę drugą, dedykowaną właśnie branży spożywczej. Gdy będzie to konieczne, w SnS znajdą się mniej lub bardziej szczegółowe analizy składów. Głównym celem jednak będzie podkreślanie złych praktyk producentów, szukanie lepszych odpowiedników dla popularnych, ale słabych czy drogich produktów, a przede wszystkim uświadamianie Was, jako konsumentów. Mam nadzieję, że moje posty staną się dla kogoś jakimś drogowskazem lub chociaż drobną wskazówką przy zakupach :) 

Jako bohatera pierwszego posta SnS, wybrałam klasyk - płyn do higieny intymnej Lactacyd Femina. Bardzo popularny wśród kobiet w każdym wieku, a co najlepsze, to równie często chwalony, jak krytykowany. Dlaczego? Spojrzenie na skład może wiele wyjaśnić ;)
Lactacyd Femina, emulsja do higieny intymnej
Opis producenta oraz skład (z wizaż.pl):


"Bardzo łagodna, nie zawierająca mydła emulsja. Specjalna formuła zawiera kwas mlekowy, który pomaga utrzymać naturalną równowagę pH pochwy i chroni jej błonę śluzową przed podrażnieniami. Odczyn pH 5.2"

Aqua, Magnesium laureth sulfate, Disodium laureth sulfosuccinate, Cocamidopropyl Betaine, Głyceryl Laurate, Głycol Distearate, Sodium Laureth Sulfate, Cocamide Mea, Laureth-10, Methyl Isothiazolinone, Methyl Chloro-lsothiazolinone, PEG-7 Głyceryl cocoate, Lactose, Milk Protein, PEG-55 Propylene Głycol Oleate, Propylene Głycol, Phenoxyethanol, Parfume, 5-Bromo-5-Nitro-1, 3-Dioxane, Propylene Głycol, Lactic Acid, Sodium Chloride.

Aż 3 silne detergenty znalazły się w tej bardzo łagodnej emulsji. Dodatkowo łagodniejsze detergenty dla złagodzenia tych mocniejszych. Emolienty tzw. tłuste (tu: substancje renatłuszczające), konserwanty (2 pierwsze są posądzane o dużą szkodliwość, a ostatni z końcówką Dioxane to pochodna formaldehydu...). Humektanty (inaczej substancje nawilżające) dość kontrowersyjne. Glikol propylenowy pełni rolę promotora przenikania - zwiększa przepuszczalność warstwy rogowej naskórka. W płynie do higieny intymnej może to zwiększać ryzyko podrażnień, zakażeń. Totalnie bez sensu w tej części ciała. Na końcu sól jako zagęstnik. Proteiny mleczne w ilościach śladowych, a kwas mlekowy, którym przecież marka się szczyci i za który musimy zapłacić od 10 do prawie 20zł za butelkę 200ml, znajduje się... na PRZEDOSTATNIM miejscu! Śmieszne! 

Nie dziwię się, że często czułam pieczenie czy inne nieprzyjemne "efekty specjalne" podczas jego stosowania... Skład również tłumaczy liczne negatywne opinie na jego temat.

Czy dalej ktoś się zgodzi z producentem, że jest to bardzo delikatny płyn, nadający się do higieny wrażliwych okolic intymnych, chroniący przed podrażnieniami, na dodatek polecany (?!) przez Polskie Towarzystwo Ginekologiczne...?

PS. Uprzedzam ewentualne pytania: skład tego płynu wzięłam ze strony wizaż.pl, na której ten płyn znajduje się już w sekcji "Zapomniane kosmetyki", chociaż wciąż jest szeroko dostępny. Zmieniono opakowania i rozszerzono niedawno ofertę Lactacydu, składy również się nieco zmieniły. Jednak NIE na lepsze. Wciąż są agresywne i moim zdaniem to karygodne, reklamować produkt jako delikatny, idealny do higieny intymnej, z tak mocnym składem i śladowymi ilościami kwasu mlekowego. Nie dajcie się nabrać.

Inne składy z sieci, nie wiem w sumie, który gorszy:
klik
klik - jak doczytałam, to skład Lactacyd Femina Acti Fresh (?)
Mam jednak dobrą wiadomość - oczywiście, że są lepsze zamienniki :) Jest ich nawet całkiem sporo, ale jako, że jesteśmy przy marce Lactacyd, to muszę wspomnieć, że w ich ofercie JEST płyn do higieny intymnej z prawdziwego zdarzenia - Lactacyd Femina Plus. W nowym opakowaniu wygląda TAK (LINK). Wygląd poprzedniej buteleczki możecie sprawdzić TUTAJ, jest wciąż w sklepach.

Skład starej wersji (z wizaż.pl) jest identyczny ze składem tej nowej:  

Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Glycol Distearate, Glycerin, Sodium Methylparaben

Delikatne detergenty, KWAS MLEKOWY (da się? Da się!), emolienty tłuste (a także emulgatory w emulsji), gliceryna (humektant - subs. nawilżająca), JEDEN konserwant - paraben, jeden z najlepiej poznanych konserwantów.

Odkąd zmieniłam płyn z klasycznej wersji Lactacydu na wersję dla wrażliwców, zniknął u mnie częsty problem podrażnień, a te po goleniu szybciej znikają i są mniej dokuczliwe. Płyn nie jest perfumowany, ale kompletnie mi to niepotrzebne w tym momencie - skóra jest czysta i zadbana, nie przesuszona. Polecam serdecznie, cena jest bardzo podobna, a skład o niebo... gdzie tam, o całą galaktykę lepszy! A jeśli szukasz czegoś tańszego - już lepszą opcją, chociaż wciąż nie tak delikatną, jak ta wersja Lactacydu, będzie Facelle z Rossmanna. Również krzywdy mi nie robił, chociaż ja wciąż czuję różnicę (na minus). Wiele osób go sobie jednak chwali i ja również w domu rodzinnym mam właśnie Facelle, jako tańszą alternatywę :)

Nawet jeśli Twój płyn do higieny intymnej Cię nie podrażnia (nie tylko Lactacyd sprzedaje tak mocne płyny, większość rynku jest opanowana przez SLS-y itp), to dlaczego masz stosować taki syf? I to na błony śluzowe okolic intymnych, w mega delikatne (i niestety również dobrze ukrwione = chłonące wiele substancji lepiej niż skóra) okolice Twojego ciała? Pójdź po rozum do głowy i nie podmywaj się Ludwikiem.


Pozdrawiam

z Karoliną
wiesz więcej :)

4 komentarze:

  1. Dlatego używam płynu z Rossmanna, który w składzie ma dość wysoko kwas mlekowy. Myję nim nawet swoją cerę i bardzo mi służy. Szkoda tylko, że wycofano ten płyn w formie pianki, bo do twarzy nadawał się idealnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Facelle? Też go używam, jak na tę cenę jest świetny :)

      Usuń
  2. Karolino otworzyłaś mi oczy, teraz najpierw przeczytam etykietkę, a potem może kupię.

    OdpowiedzUsuń

"Za każdym nickiem kryje się imię, za imieniem kryje się człowiek, a za każdym człowiekiem - uczucia. Szanujmy się nawzajem w sieci!"