Szukaj na tym blogu

czwartek, 10 lipca 2014

Biedronka Lato w kosmetyczce cz. II | Elektroniczny pilnik

źródło
Nowa kosmetyczna oferta w Biedronce, dostępna od dzisiaj - Lato w kosmetyczce cz. II nie powaliła mnie tym razem, w przeciwieństwie do części I (m.in. z szamponami Batiste), ale kilka rzeczy jednak mnie zainteresowało :) Mimo, że nie planuję szalonych zakupów, to i tak pomyślałam, ze warto Was poinformować.

Pełną ofertę znajdziecie tutaj: http://www.biedronka.pl/pl/lato-w-kosmetyczce-cz-2
Wszystkie grafiki w tym poście pochodzą ze strony Biedronka.pl.


Co mnie zainteresowało?


Ten produkt na pewno kupię, będzie stanowić idealną bazę w maseczkach na twarz - czy to samodzielnie, czy z dodatkami. Mam zamiar eksperymentować, tylko nie wiem, czy 25g to dużo czy mało. Przemyślę w sklepie :)


Od czasu do czasu kupuję tego typu maski z firmy Beauty Formulas i to prawie o połowę taniej. Efekty nie są spektakularne, jak to czytałam o innych (droższych) skarpetkach na blogach. Niektóre powodują nawet kilkudniowe złuszczanie naskórka - wow! Jestem więc ciekawa biedronkowej wersji i zapewne ją kupię w wersji Regular (na zdjęciach widać 2 wersje: Regular i Large, a więc 2 rozmiary).


A ten pilnik zaciekawił mnie z całej gazetki najbardziej. Kilka miesięcy temu był szał na elektroniczny pilnik marki Scholl, kosztujący ponad 100zł i bardzo wychwalany w blogosferze. Uległam tej "modzie" i kupiłam po jednym dla siebie i dla mojej Mamy - jesteśmy z niego BARDZO zadowolone. Jednak cena tego pilnika z Biedronki sprawiła, że zaczęłam się zastanawiać nad jego kupnem w celu porównania działania tych obu gadżetów do pedicure. Ale mam nadzieję, że nie ulegnę i po prostu popatrzę sobie na ewentualne opinie na blogach, bo mam nadzieję, że takie będą :) Jednak od razu poczułam, że MUSZĘ Wam o nim napisać, bo jak ktoś nie miał Scholla i nie miał okazji poczuć na własnych piętach, co to znaczy świetny pedicure, to niech chociaż spróbuje tańszej alternatywy. Może okaże się całkiem niezła.

Reszty oferty nie omawiam, bo co tu pisać o podpaskach czy żelach pod prysznic? Te 3 rzeczy uznałam za najbardziej interesujące - nowe i niespotykane do tej pory w Biedronce :)

Pozdrawiam

z Karoliną
wiesz więcej

9 komentarzy:

  1. Ja też słyszałam o tym pilniku Scholla, a że u mnie gadżety przeważnie po jednym wykorzystaniu lądują w szufladzie, więc zakup sobie darowałam, jednak ten z Biedronki jeśli jeszcze zastanę to kupię, za taką cenę :-) Np. Batiste w "mojej" Biedronce nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłam te algi ale jeszcze ich nie używałam :). Te skarpetki mnie bardzo kuszą. O pikniku dowiedziałam się dopiero dzisiaj. Jak znajdę to zastanowię się nad kupnem :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w końcu nie kupiłam ani alg (opakowanie wydawało mi się małe), ani skarpetek - nie było ich u mnie :( Za to kupiłam ten pilnik - za bardzo mnie kusiło go porównać do Scholla, no i nie szalałam strasznie, więc mogłam sobie pozwolić tym razem na te 20zł. Wstępnie powiem, że jestem zadowolona, za tę cenę super gadżet. Ma załączone baterie, a nawet 1 wkład na wymianę.

      Usuń
  3. Te algi morskie mnie interesują, jestem ciekawa czy działają tak jak opisują...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydownie będę polować na ten pilnik, bardzo ciekawa propozycja o ile będzie działał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. też jestem ciekawa tego pilnika, ale obawiam się, czy to na pewno ma takie działanie, o jakim piszą ;) znajoma kupiła coś podobnego i choć ma kilka wymiennych tarek itp. po prostu nie ściera naskórka. całe szczęście, że scholl się sprawdził, bo przy tej cenie wkurzyłabym się strasznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Scholl mogę śmiało polecać. Kupiłam też ten z Biedronki i jest w mojej ocenie nieco słabszy - zarówno pod kątem wykonania, jak i działania. Używałam go na razie raz. Jednak za cenę 19,99zł kupiłabym go jeszcze raz, także polecam spróbować :)

      Usuń
  6. Przegapiłam tą gazetkę myślałam, że jest od jutra. No nic może ten pilnik będzie jeszcze jutro w biedronce, bo też chciałam go zobaczyć i ewentualnie zdecydować o kupnie. O droższej alternatywie słyszałam i widziałam reklamy na blogach, ale dla mnie cena Scholla była zaporowa.:)

    OdpowiedzUsuń

"Za każdym nickiem kryje się imię, za imieniem kryje się człowiek, a za każdym człowiekiem - uczucia. Szanujmy się nawzajem w sieci!"