Szukaj na tym blogu

sobota, 21 czerwca 2014

Co nowego w mojej kosmetyczce? | Paczka z Minti Shop


W ramach przerwy w nauce, zaprezentuję Wam moje ostatnie kosmetyczne zamówienie. Tym razem padło na Minti Shop (akurat na Allegro, ale posiadają również sklep internetowy). Najpierw miały być tylko gumki Invisibobble, ale mam w zwyczaju przeglądanie całej oferty sprzedających, bo może coś jeszcze wpadnie mi w oko i dorzucę to do koszyka w ramach jednej przesyłki. No i wpadło coś, nawet kilka cosi :) Zapraszam na zdjęcia.


Jakiś czas temu kupiłam sobie identyczny zestaw, ale gdzieś mi się 2 z nich oczywiście rozeszły. Została mi tylko czarna, a bardzo mi przypadły do gustu, więc domówiłam kolejne 3. Są dostępne w zestawach w jednym kolorze lub sprzedawane na sztuki, w kolorach do wyboru. Ja wybrałam opcję na sztuki, a mimo to, otrzymałam gumki w oryginalnym opakowaniu. Podoba mi się to :) Poprzednie gumki zamówiłam u innego sprzedawcy i dostałam je luzem, jednak obie "wersje" wyglądają i zachowują się tak samo, zresztą cena była identyczna. 
 
Ceny ZA ORYGINALNE GUMKI oscylują w granicach 5zł za sztukę. Dużo? Dla niektórych pewnie tak, ale ja nie używam praktycznie niczego do upinania włosów oprócz żabek, a od kiedy je ścięłam, moją ulubioną fryzurą jest właśnie kucyk. A te gumki nie powodują ciągnięcia cebulek, nie zauważyłam też żadnych zniszczeń, chociaż używam ich już około miesiąca. Ich główną zaletą (i reklamowaną) jest też to, że nie pozostawiają na włosach śladów odkształceń typowych dla zwykłych gumek. Zgadzam się z tym - po całym dniu w ścisłym kucyku może włosy nie będą jak spod prostownicy, ale nie ma tej nieestetycznej linii na włosach po gumce. Szybko wracają do swojego stanu sprzed kucyka (u mnie to wieczny przyklap). Zdarza mi się nawet w nich spać - zawiązuję kucyk na 2 razy (luźniej), a nie na 3 (w ciągu dnia). 
 
Poza tym są jak na razie wytrzymałe i chociaż bezpośrednio po zdjęciu z włosów, potrafią być odkształcone (od zawijania na włosach), to po nocy wracają do swojego kształtu, robią się jedynie z czasem nieco luźniejsze, ale nie zmieniają swoich właściwości. Bardzo pomaga przy odkształceniach nałożenie gumki po całym dniu np. na słoiczek z kremem :) Także ich zalety czynią z nich dobrą inwestycję. 
 
Na Allegro, a także w sieciówkach czy w sklepach typu "wszystko po 5zł" są dostępne liczne podróbki. Cechuje je często większa ilość w opakowaniu, no i oczywiście niższa cena. Moim zdaniem nieco różnią się w wyglądzie, plastik wydaje się gorszej jakości. Wiem, że wiele dziewczyny je stosuje i nawet sobie chwali, ale dla mnie wydać raz na jakiś czas 5zł na gumkę do włosów (i to taką naprawdę przyzwoitą) to nie jest majątek. Nie oszukujmy się - na co dzień marnujemy pieniądze na różne rzeczy, z czego często sobie nie zdajemy sprawy, dlatego krytykowanie tych gumek tylko i wyłącznie za cenę, nie używając ich, moim zdaniem jest hipokryzją ;) Odmówmy sobie czasem tej paczki chipsów czy kolejnego szamponu.


Ten kosmetyk jest nieco obrośnięty legendą. Stosowany przez wizażystów Hollywood och i ach :) Co to jest? Bardzo mocno napigmentowany podkład, prosto z Czech. Wieść głosi, że zawiera aż 50% pigmentu. Faktycznie, barwnik jest już na 1 miejscu w składzie. Jest wodoodporny, oferuje SPF30, jest odpowiedni dla każdego rodzaju cery i hipoalergiczny. Patrząc na skład, jest też niezłym tłuściochem i zapewne nie bez kozery jego najpopularniejszym zastosowaniem jest ukrywanie wszelkich niedoskonałości, a więc używanie go w roli korektora. Pożyjemy, zobaczymy :) Na razie jestem mocno nim zaintrygowana. Cena 15,99zł/30ml.


Już kiedyś miałam okazję zaprzyjaźnić się z tym konkretnym dzieckiem Max Factor i było nieźle. Krycie jest ładne, nie ma brzydkiego błyszczenia się, skóra jest satynowa. Potrafi lekko wysuszyć, ale dla mnie jego wykończenie daje wrażenie luksusowego. Opinie też zbiera nienajgorsze, a cena oferowana przez Minti Shop (39,99zł) jest całkiem w porządku, w porównaniu do 60zł w Rossmannie. Kończy mi się puder, który stosuję jako podkład, więc zamówienie jak widać, obfituje w kolorówkę :) 


Kolejny klasyk, proszę Państwa. Któż nie zna sławnego Colorstay marki Revlon? Moja wersja jest przeznaczona do cery suchej i normalnej, a kolorek, jaki wybrałam, to 180 Sand Beige. To też nie jest nowinka w mojej kosmetyczce, bo jakieś 2 lata temu miałam okazję go używać. Przypomniałam sobie o nim, przeglądając wszystkie produkty po kolei, a cena dodatkowo mnie przekonała, by spróbować jeszcze raz - 29,99zł (w Douglasie trzeba za niego dać aż 69,99zł!). Niestety, nie mamy tutaj pompki, ale słyszałam, że doskonałym patentem jest wmontowanie pompki z silikonowego serum (zielonego, nie wiem jak inne) z Avon'u. Potrzeba matką wynalazku! Może jakoś skombinuję taką pompkę, bo nie mam tego serum :)


A tego akurat jeszcze nie miałam, ale gdy zobaczyłam, od razu wrzuciłam do koszyka. Dlaczego? Gąbka, jak gąbka. No niby tak. Ale wertując opinie na jej temat, wyniosłam z nich stwierdzenie, że jest to bardzo udany odpowiednik osławionego (i obrzydliwie drogiego) Beauty Blender'a. Co to jest? Też gąbka, ale "STWORZONY, BY ZAPEWNIĆ MAKIJAŻ W JAKOŚCI High Definition PRZY NAJWIĘKSZYCH ŚWIATOWYCH PRODUKCJACH KINOWYCH I TELEWIZYJNYCH." Czy to nie brzmi cudownie? Nie biegniecie jej kupować? Czemu...?

Choćby na Minti Shop, taka przyjemność w HD kosztuje 79zł (jedna z niższych na rynku...). Moja gąbeczka kosztowała 29,90zł. Skoro nie ma różnicy, to po co przepłacać :) Mam nadzieję, że się nie zawiodę. 30zł to też sporo, ale to niecałe 5zł więcej, niż mój ulubiony flat top do nakładania podkładu z Hakuro H50S, także nie uważam, że to jakieś burżujstwo. Chyba, że mi się rozpadnie po 3 użyciach, ale tego się nie spodziewam po TAKICH OPINIACH.

Jakby jeszcze było za mało słodzenia, to na koniec dodam, że wysyłka była błyskawiczna - zamówiłam w czwartek (święto). Wysłano w piątek i dzisiaj odebrałam paczuchę z paczkomatu (sobota). Jestem pozytywnie zaskoczona. Teraz jak już jesteśmy blisko hiperglikemii... W sam raz, aby wrócić do czytania medycznych tematów na egzamin dyplomowy :)


Pozdrawiam

3 komentarze:

  1. świetne zakupy :) kusi mnie strasznie minti shop :) jak będę robić zamówienie, pewnie te gumki też wskoczą mi do koszyka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej polecam i nie wiem, co bardziej - czy sklep, czy gumki :)

      Usuń
  2. Nie znam jeszcze tego sklepu. O gumkach myślałam już wcześniej, dbam o swoje włosy szczególnie, bo ostatnio miały fazę ostrego wypadania, a słyszałam same dobre opinie o nich :-) Chociaż kiedy na nie patrzę, to nie mogę się nadziwić, dlaczego są aż tak dobre, pojawia się wątpliwość czy taka sprężynka plastikowa naprawdę daje rady...

    OdpowiedzUsuń

"Za każdym nickiem kryje się imię, za imieniem kryje się człowiek, a za każdym człowiekiem - uczucia. Szanujmy się nawzajem w sieci!"