Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 3 listopada 2014

Z Karoliną na studiach!


Witajcie! Wiem, że długo mnie nie było. Trochę zmian zaszło w moim życiu, a jedną z nich postanowiłam się w końcu z Wami podzielić, bo to znaczące dla bloga :)


Mianowicie, od października rozpoczęłam studia na kierunku kosmetologia. Nie jest to moja pierwsza przygoda z wykształceniem wyższym, bo jestem już licencjatem pielęgniarstwa. Na nowej uczelni planuję zdobyć kolejne 3 literki - mgr :)

Odebrałam ostatnio z uczelni wyprawkę studencką. Oprócz stroju na praktyki, kilku branżowych czasopism, książki, długopisów i innych materiałów promocyjnych, otrzymałam kilka kosmetyków profesjonalnych, co w sumie ucieszyło mnie najbardziej! Bardzo lubię oglądać Wasze zakupy czy ogólnie kosmetykowe zbiory, więc uznałam to za świetny materiał na post "witajcie z powrotem" :) Dużo zdjęć, mało gadania. A więc zaczynajmy...

Kilka marek znam, a kilka to dla mnie zupełne nowości. Nie ma na zdjęciach jeszcze glinki zielonej i gliceryny od Ecospa. Oddałam Mamie, która jest wielbicielką glinek, poza tym zielona raczej nie jest przeznaczona dla wrażliwców :)


Kilka pierwszych aplikacji oceniam bardzo pozytywnie. Krem dość mocno pachnie, jest to zapach ziół, z przebijającą się różaną nutą. W mojej ocenie przyjemny, acz nie dla każdego nosa. Jego przeznaczenie jakby szyte na miarę dla mojej skóry - cera sucha, wrażliwa, naczynkowa. Bogaty skład i miękka skóra. Za to dozowanie jest dość dziwne, jeszcze się z takim nie spotkałam...


Należy nacisnąć mniej więcej na środku tę białą plastikową nakładkę...


 ...aby pod wpływem nacisku z małego otworku dozować odpowiednią ilość kremu. Z jednej strony higienicznie - nie maczamy palców bezpośrednie w kremie, z drugiej strony ten dozownik będzie wiecznie upaćkany. Tym bardziej, że od tygodnia mam żelowe paznokcie... :( Średnio wygodne, wolałabym klasyczny słoik lub, jeszcze lepiej, opakowanie z pompką.


Tych marek nie znam kompletnie. Mam zamiar jednak poznać :) Większa tubka to peeling do stóp, a mniejsza, jak widać na zdjęciu, to krem do rąk. Peelingu jeszcze nie miałam okazji testować, a krem do rąk po jednym użyciu ani mnie nie zawiódł, ani nie zachwycił jak na razie.


Dzisiejszy poranek spędziłam z tą maseczką (po zastosowaniu peelingu Bandi, który będzie dalej). Po składzie nie wiedziałam za bardzo, co o niej sądzić. Na drugim miejscu w składzie tlenek tytanu... Po jednym użyciu jestem całkiem zadowolona. Cera była ukojona, skóra miękka i gładka.


Clarena to kolejna profesjonalna marka, o której gdzieś tam, kiedyś słyszałam. Nie stosowałam jeszcze żadnego z produktów tej firmy. Otrzymałam łącznie 3 ampułki, jednej nie ma na zdjęciu - diamentowy lifting oddałam Mamie.


Ziaja pro - ciekawy kosmetyk, chociaż po jednorazowym, klasycznym zastosowaniu jak krem do rąk, nie zachwyciła mnie. Myślę, że zastosowana jako kompres czy po zabiegach kosmetycznych, może mieć dużo bardziej odżywcze działanie. Spodobał mi się zapach - taki trochę "nie-ziaja", bo lekko perfumowany.


Dzisiaj testowałam ten peeling przed nałożeniem wyżej wspomnianej maseczki od Repechage. Cudowny! Bałam się, że będzie zbyt mocny dla mojej naczynkowej skóry, ale okazało się, że niepotrzebnie. Drobinki są naprawdę maleńkie i delikatne, jest ich mnóstwo, ale nie przesadnie wiele, a formuła kosmetyku jest kremowa i pozostawia skórę gładką jak pupcia niemowlaka, serio! Już po jednym razie jestem na tak.


Na koniec druga strona mydełka, które znalazło się na zdjęciu głównym :) Na razie żal mi go rozpakowywać, może przyda się gdzieś w podróży. Albo pozostanie jako miły dodatek i pamiątka gdzieś w szufladzie.

PS. Kwiaty na zdjęciach zostały ręcznie wykonane przez moją Mamę. Zdolniacha, co? Mam nadzieję, że Wam się podobają, bo będą tu gościć jeszcze nie raz :)

Pozdrawiam!

z Karoliną
wiesz więcej

4 komentarze:

  1. Ładna kolekcja kosmetyków.i powodzenia w nauce studentko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo fajnych kosmetyków :) ja po tym roku będę miała licencjat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwszych firm nie znam. Trzymam kciuki za Ciebie i MGR :). Ja jestem w szkole policealnej na kosmetyce... niesttey się zawiodłem bo dyktowasnie ksiazki to nie jest nauka ; /

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no, no! Gratuluję wyboru kierunku i jego rozpoczęcia. Pod opieki Pani Pielęgniarki, magister kosmetologii to aż przyjemnie na oddziale leżeć :) Trzymam kciuki i powodzenia dużo życzę.

    OdpowiedzUsuń

"Za każdym nickiem kryje się imię, za imieniem kryje się człowiek, a za każdym człowiekiem - uczucia. Szanujmy się nawzajem w sieci!"